W jakim miejscu znajduje się Chocolissimo w łańcuchu dostaw?
Kupujemy czekolady w postaci półproduktów przede wszystkim w Belgii, Niemczech, Francji i we Włoszech. Następnie wszystko już na miejscu projektujemy pod względem opakowań produktów itd. Od ponad 10 lat mamy również własną linię produkcyjną czekolady, która ukierunkowana jest na bardziej spersonalizowane i jednocześnie mniej komercyjne projekty: figurki 3D, oryginalne praliny. Projektujemy i wykonujemy na życzenie klientów indywidualne kształty czekolad z nadrukiem i dedykowanymi opakowaniami.
Czy e-commerce to jeden z Waszych dwóch głównych kanałów sprzedaży?
Nasze produkty dla firm sprzedajemy głównie w formie spersonalizowanej. 90 % naszych klientów kupuje nasze produkty z myślą o prezentach.
Jednak chcielibyśmy, aby w najbliższej przyszłości było więcej klientów, którzy wybierają naszą ofertę ze względu na swoje indywidualne potrzeby konsumpcyjne. Na pewno taki konsument jest dla nas bardziej wartościowy z punktu widzenia marketingowego, ponieważ jest on powtarzalny i lojalny wobec marki.
Posiadamy dwa kanały sprzedaży, a więc online i offline, a klientów mamy zarówno w sektorze b2b, jak również b2c. Do klienta indywidualnego staramy się docierać przez portale internetowe o zasięgu krajowym, sieci afiliacyjne, kampanie Google Ads, kampanie mailingowe, social media oraz przez współpracę z blogerami i influencerami. Z kolei do klienta biznesowego docieramy reklamując się regularnie w pismach branżowych, ale także poprzez obecność na targach z branży reklamowej.
Co jest głównym źródłem komunikacji z klientami w Waszym przypadku?
Strategia komunikacji marki to długofalowy proces, którego celem jest budowanie pozytywnych relacji z klientami. W naszym przypadku przede wszystkim są to social media, a zwłaszcza Instagram. Chcemy jeszcze mocniej zaznaczyć swoją obecność na innych kanałach i podejść do tego jeszcze bardziej profesjonalnie, między innymi poprzez rozwój inspirujących materiałów wideo.
Czy są jakieś obszary w kontekście czekolady, które stanowią barierę w e-commercowym handlu?
Czekoladowe produkty w kontekście e-commerce stanowią pewną niszę i rozwiązania logistyczne nie są dopasowane do tego biznesu.
Czekolada jest bardzo wrażliwa na zmiany temperatur i nie powinna być też przechowywana w lodówce. Jeśli wysyłamy nasze produkty do Włoch czy Francji to musimy liczyć się z tym, że być może będziemy mieć pewien odsetek reklamacji, jednak corocznie udoskonalamy własne know-how w kontekście zabezpieczania przesyłek w upalne dni.
Czekolada jest też krucha i dlatego nie mogliśmy zrezygnować z plastiku, ponieważ nie udało nam się znaleźć efektywnego substytutu dla folii bąbelkowej, którą zabezpieczamy nasze produkty. Okazuje się też, że w najbliższym czasie czekolada może stać się luksusem dla nielicznych, a wpływ na to ma ocieplenie klimatu, które wyniszcza kakaowce, a niska zapłata za kakao ogranicza plantacje.
Czy możesz coś więcej powiedzieć na temat ekspansji zagranicznej Chocolissimo?
Na pewno na każdym z poszczególnych rynków musieliśmy dopracować płatności, stronę internetową i jeszcze wiele innych elementów, Każdy kraj rządzi się swoimi prawami, jeżeli chodzi o rozumienie tego, czym jest dobrej jakości czekolada. Trzeba było w związku z tym poznać upodobania konsumenckie mieszkańców danego regionu. Na rynku francuskim pralinki są deserowe, a na rynku belgijskim słodkie. Z kolei w Niemczech jest większe zapotrzebowanie na pralinki bezalkoholowe, a w innych krajach nie ma aż takich preferencji w tym zakresie. Istotna jest również kwestia pewnych kulturowych upodobań, które różnicują naszą ofertę. Kalendarze adwentowe cieszą się ogromnąpopularnością na rynku niemieckim, a w Polsce ten trend nie jest aż tak popularny.
A jak prezentują się Wasze przychody z zagranicznej ekspansji w porównaniu z rodzimym rynkiem?
Obecnie 75 % naszych przychodów stanowi sprzedaż za granicą, z czego jesteśmy bardzo dumni. Na polskim rynku mamy coraz więcej konkurencji, ale wciąż udaje nam się dotrzymać tempa w tym biznesie i utrzymywać pozycję lidera. Warto wspomnieć, że byliśmy pierwszą w Polsce firmą, która wprowadziła na rynek czekoladę, sprzedając ją jako upominek biznesowy z możliwością personalizacji. Jednak w miarę upływu czasu ten produkt stał się bardzo popularny w naszym kraju i wiele firm zaczęło działać na tym polu. Wiele czekoladowych brandów działa w modelu omnichannel i posiada sklepy stacjonarne, dzięki czemu dużo łatwiej jest im przebić się z ofertą w Internecie. My bardzo mocno koncentrujemy się na zagranicznej ekspansji, a w tym roku planujemy wejść z naszą ofertą na rynek węgierski i brytyjski.